Temat: Sposoby komunikowania się.
Sposoby komunikowania się ludzi w XXI wieku uległy niezwykłemu rozwinięciu. Rozmawiamy ze sobą nie tylko czysto werbalnie.
Szybki i sprawny rozwój techniki, doprowadził do sytuacji, w której
można skontaktować się z drugim człowiekiem, będącym nawet na drugim
kontynencie w kilka sekund.
Pierwszy ze sposobów komunikowania się ze sobą ludzi, który pragnę
opisać to komunikowanie się ze sobą za pomocą telefonu komórkowego. Te
małe urządzenia, które bardzo chętnie i szybko zostały przyjęte przez
społeczeństwa na całym świecie, stały się jednym z podstawowych środków
komunikacji międzyludzkiej. Można korzystać z nich wszędzie. W obecnych
czasach posiadanie telefonu komórkowego stało się praktycznie
obowiązkiem. Tak zwane „komórki” są niezwykle przydane w sytuacjach
kryzysowych. Niestety posiadanie tego typu telefonu ma też swoje minusy.
Człowiek staje się osobą będącą stale w zasięgu innych ludzi. Wymaga
się od niego dyspozycyjności, a co za tym idzie-ogranicza się jego
prywatność. Dokładnie można to zaobserwować u ludzi, którzy są bardzo
mocno związani ze swoją pracą. Nigdy nie rozstają się oni z telefonem.
Ich dostępność dla innych ludzi powoduje, że są oni ograbiani z wolnego
czasu i często nie mają nawet możliwości na organizację sfery prywatnej
swojego życia.
Za ogólna dostępnością rozmów telefonicznych, pojawia się kolejna
funkcja komórek czyli krótkie wiadomości tekstowe zwane inaczej sms.
Korzystanie z tej funkcji zostało przyjęte bardzo pozytywnie przede
wszystkim przez młodzież. Z powodu niskiej ceny, która jest oferowana
przez operatorów sieci komórkowej jest ona używana przez nich częściej.
Dzięki sms’om pojawił się swoisty sposób porozumiewania się ze sobą za
pomocą skrótów. Ten język, który został praktycznie wymyślony przez
„młodych komórkowców” może być zupełnie niezrozumiały dla laika. Dla
młodzieży sposób komunikowania się dzięki sms jest bardzo wygodny i daje
swoistą swobodę wypowiedzi. Świadomość, że wiadomość zostanie
dostarczona natychmiast, powiadomienie o jej otrzymaniu przez drugą
osobę, możliwość korzystania z tej opcji wszędzie i wygoda użycia
powodują, że tak zwane smsowanie stało się najpopularniejszym środkiem komunikacji niewerbalnej wśród młodych ludzi. Są oni w stanie opisać swoje emocje i uczucia w kilkunastu znakach.
Ludzie komunikujący się głównie przez sms stworzyli swoistą kulturę, stworzyli swój język porozumiewania się.
Telefony komórkowe zdobyły rzesze zwolenników i stały się jednym z
najpopularniejszych urządzeń służących do komunikowania się ludzi ze
sobą. Rozwój techniki stworzył nowe możliwości ludziom na całym świecie, gdzie każdy
potrzebuje i od każdego wymaga się dyspozycyjności i dostępności dla
innych.
Kolejnym z najbardziej rozpowszechnionych środków komunikowania się ze
sobą ludzi jest internet. Daje on różnego rodzaju możliwości
porozumiewania się ze sobą ludzi. Tutaj pojawiają się między innymi:
1. Rozmowy na czacie.
2. Rozmowy z wykorzystaniem mikrofonu i kamery.
3. Korzystanie z poczty elektronicznej.
1.Rozmowy na czacie stanowią swoisty kontakt różnych ludzi ze sobą. Można
rozmawiać z każdym o czym tylko się zapragnie. Można podzielić się
swoimi zainteresowaniami i znaleźć ludzi, których takie same rzeczy
pociągają. Jest to o wiele łatwiejsze i szybsze niż w prawdziwym
świecie. Czat stanowi ułatwiony kontakt z ludźmi na całej naszej
planecie.
Spotkania w wirtualnym świecie dla wielu osób zaczęły nawet zastępować
rzeczywistość. Rozmowa na tak zwanym czacie pozwala na kreowanie swojej
osobowości w dowolny sposób. Można tam stać się każdym. Stanowi to
ogromne ryzyko, ponieważ ludzie często uciekają od prawdziwego życia, a z
innymi ludźmi porozumiewają się tylko dzięki klawiaturze i monitorowi.
Nie potrafią nawiązać zdrowych relacji z drugim człowiekiem w tak zwanym
realu. Tacy ludzie przestają uczestniczyć w życiu społecznym. Często są
zagubieni i samotni. To ryzyko, które niesie ze sobą internet.
Zastanawiam się czy w rzeczywistości tak nawiązywanie znajomości na
czacie nie oddala od siebie ludzi, chociaż umożliwia im komunikowanie
się z różnych zakątków całego świata.
2.Rozmowy z wykorzystaniem mikrofonu i kamery pozwalają nie tylko na
werbalny kontakt, ale jako dodatek mamy jeszcze obraz osoby, z którą
prowadzimy dialog. Jest to niezwykła ciekawostka techniczna. Niewiele
różni się od kontaktu przez telefon, ale jest trochę bardziej rozwinięta
przez wykorzystanie obrazu i daje poczucie bliższego kontaktu z drugą
osobą.
3.Korzystanie z poczty elektronicznej stało się już czymś naturalnym. Jest
to najpopularniejszy środek do przesyłania sobie dłuższych informacji.
Zaoszczędza czas. Ludzie nie muszą korzystać już z tradycyjnych środków
przekazywania dłuższych wiadomości.
Dla wielu ludzi stało się już nawykiem sprawdzanie swojej
elektronicznej skrzynki odbiorczej po powrocie do domu. Uważam, że jest
to jedna z najwygodniejszych dróg komunikowania się z innymi ludźmi.
Uważam, że w XXI wieku sposoby komunikowania się ludzi między sobą
zostały zdominowane przez ciągle prący naprzód rozwój techniki. Wszędzie
otaczają nas elektroniczne urządzenia, które mają ułatwić życie.
Powodują, że jesteśmy dostępni i zawsze możemy skontaktować się z inną
osobą, kiedy tylko tego chcemy. Możemy nawiązywać znajomości nie
wychodząc z domu. Bez problemów porozumiewamy się z kimś na drugim końcu
świata i do tego nawet patrzymy na nią. Wydaje się to wygodne i łatwe,
zbliżające ludzi do siebie. Myślę jednak, że nic zastąpi rozmowy z drugą
osobą, gdzie działają ton głosu, mimika i mowa ciała. Nic nigdy nie
będzie w stanie zastąpić bezpośredniego komunikowania się ze sobą ludzi.
Nie jesteśmy stworzeni do życia w elektronicznym świecie. Jesteśmy
istotami stadnymi i bez możliwości bezpośredniego kontaktu stajemy się
samotni i nieszczęśliwi.
czwartek, 24 października 2013
czwartek, 17 października 2013
Temat: Korespondencja elektroniczna.
Omawiany typ korespondencji charakteryzuje się więc rozchwianiem wzorca, co zdarza się wtedy, gdy jakaś forma komunikacji wchodzi dopiero do użytku, będąc albo formą zapożyczoną z obcej nam kultury (i dostosowuje się do nowych warunków użycia2), albo kształtuje się na gruncie kultury rodzimej. W wypadku e-maili mamy do czynienia raczej z sytuacją pierwszą.
Z racji krótkiej tradycji e-maile stwarzają wiele problemów grzecznościowych.
Przede wszystkim nie do wszystkich, których adresy e-mailowe są nam znane, e-maila wysyłać wypada. Wchodząc na stronę internetową jakiejś firmy, często możemy poznać adresy osób wymienionych z imienia i nazwiska (oraz funkcji). Nie oznacza to jednak, że dostajemy tym sposobem przyzwolenie na korespondowanie z nimi3. Sama nie mogę wyjść ze zdumienia, kiedy przed egzaminem dostaję liczne e-maile od studentów z takimi na przykład pytaniami, jak: w którym pokoju egzaminuję, albo gdzie można dostać moją książkę, bo nie ma jej w księgarni, a w bibliotece wydziałowej wszystkie egzemplarze są wypożyczone...
Jeśli już – po rozważeniu tej kwestii – decydujemy się na wysłanie e-maila, powinniśmy zadbać o jego stronę graficzną. E-mail jest, owszem, szybką formą korespondencji, ale nie oznacza to, że szybko pisaną. Szybko piszący nadawca robi błędy literowe, często ortograficzne, pomija zwykle interpunkcję i polskie znaki diakrytyczne4. Kreuje w ten sposób własny wizerunek osoby zapracowanej, którą czekają wyłącznie wielkie czyny, ale nie wizerunek osoby szanującej partnera komunikacji.
Szanujący partnera nadawca wpisuje przemyślany, aktualny i komunikatywny temat e-maila. Tematy w rodzaju To ja albo Co słychać? nie tylko irytują odbiorcę, ale też nie skłaniają go do przeczytania, jeżeli w skrzynce ma wiele wiadomości. Trudno mu też odszukać wiadomość po jakimś czasie, jeśli nie zapamiętał, kogo z jego korespondentów cechuje takie poczucie humoru.
Jeżeli korespondujemy z kimś stale, to temat trzeba co jakiś czas zmieniać, żeby nie dochodziło do takich paradoksów, o jakich pisze autorka amerykańskiego E-mailowego savoir-vivre’u: „jeśli omawiasz z narzeczonym wybór firmy kateringowej do organizacji wesela, a temat nadal brzmi: <Re: Cieszę się, że Cię poznałem>, najwyższy czas go zaktualizować”5.
Ważną częścią listu elektronicznego jest nagłówek. Nadawcy e-maili na ogół sami nie mają z nim problemów, nie zawsze jednak forma nagłówka „dogadza” adresatowi. Zbyt często bowiem swobodny styl kolokwialny (utożsamiany ze sposobem komunikowania się młodzieży) wprowadzany jest do listów kierowanych do nieznanych osobiście osób lub do osób o wyższej randze pragmatycznej6 albo do instytucji.
Zanim więc wykształcą się na polskim gruncie językowym wzorce stylistyczne tego typu komunikacji, należy ze szczególną starannością dobierać formę nagłówka do osoby adresata. Najbardziej elegancką, a neutralną zarazem formą zwrócenia się do adresata o wyższej randze pragmatycznej (w tym przedstawiciela instytucji) jest forma pochodząca z korespondencji „papierowej”: Szanowny Panie, Szanowna Pani. W ten sposób można rozpocząć e-maila skierowanego zarówno do osoby prywatnej, z którą jesteśmy w relacji na pan, pani, jak i do kogoś, z kim jesteśmy w relacji służbowej. Także do osoby, do której zwracamy się w tej formie po raz pierwszy. Również do grupy osób: Szanowni Państwo. Zawsze możliwe jest – w zależności od przyjętych w danym środowisku zwyczajów oraz od indywidualnego stylu grzecznościowego nadawcy – uzupełnienie tej formy o nazwę stopnia, tytułu, stanowiska adresata, na przykład Szanowny Panie Mecenasie, Szanowna Pani Dyrektor. Albo odwrotnie – dla kogoś, kto odczuwa te formy jako zbyt konserwatywne, albo dany list jest kolejnym listem w tej samej sprawie, możliwe jest użycie form „z półki niżej”: Panie Mecenasie, Pani Dyrektor.
Osoby tej samej rangi, będące ze sobą na ty, mogą kwestię nagłówka traktować bardziej swobodnie, dostosowując jego formę do zwyczajów panujących w danym środowisku7 oraz do stopnia zażyłości łączącej partnerów komunikacji.
Niestosowne jest łączenie form nagłówka typowego dla relacji na ty z formami typowymi dla relacji na pan, pani. Ze zjawiskiem tego rodzaju mamy dziś dosyć często do czynienia. Sama otrzymuję od studentów e-maile rozpoczynające się nagłówkiem: Witam; Witam, Pani Profesor; Witam Panią; Droga Pani Profesor, nawet – rzadko – Pani Małgorzato.
Można zauważyć, że rozpowszechnia się zwyczaj stosowania nagłówka w formie Dzień dobry (z możliwą formą adresatywną, np. Dzień dobry, Panie Doktorze) oraz Witam (z możliwą formą adresatywną jak wyżej lub – rzadziej – z dopełnieniem będącym nazwą adresata: Witam Pana Doktora). Być może nagłówek w formie Dzień dobry stanie się standardem – różnicowałby w pożądany sposób nagłówki korespondencji elektronicznej i tradycyjnej.
Wydawać by się mogło, że nagłówek w formie Witam z teoretycznego punktu widzenia ma mniejszą szansę na upowszechnienie, ponieważ (była już o tym mowa) sygnalizuje relację nierównorzędną między partnerami. Jednak jego duża frekwencja wskazuje na to, że Polakom potrzebna jest – i w piśmie, i w mowie – krótsza (o jedną sylabę w porównaniu z Dzień dobry), więc wygodniejsza forma rozpoczęcia kontaktu. Być może również osobowy charakter formy Witam (1. os. lp – ja witam) pozwala na zademonstrowanie przez mówiącego indywidualizmu, będącego obecnie – jak już wspominałam – szczególnie cenioną wartością.
Godną polecenia formą rozpoczynania listów elektronicznych jest moim zdaniem forma bez nagłówka. Szczególnie w sytuacjach, gdy dany list stanowi kolejną replikę w sekwencji list – odpowiedź, list – odpowiedź, jest to praktyka spotykana dość często. Ale również wtedy, gdy inicjujemy korespondencję, a relacja łącząca nas z odbiorcą nie wymaga bezwględnie użycia formy wyrażającej szacunek, warto wybrać wariant bez nagłówka, by jeszcze bardziej usprawnić komunikację.
1.Poczta elektroniczna lub krótko e-poczta (ang. electronic
mail krótko e-mail) – usługa internetowa, w nomenklaturze prawnej określana
zwrotem świadczenie usług drogą elektroniczną, służąca do przesyłania
wiadomości tekstowych, tzw. listów elektronicznych – stąd zwyczajowa nazwa tej
usługi.
1 Nazewnictwo
2 Rozwój usługi
3 Oprogramowanie
4 Przechowywanie
danych
5 Zobacz też
6 Przypisy
7 Linki zewnętrzne
Nazewnictwo
W Polsce określenie e-mail próbowano zastąpić skrótowcem
listel od list elektroniczny, starano się także upowszechnić określenie
el-poczta – analogia do określenia el-muzyka czyli muzyka elektroniczna.
Określenia te jednak nie przyjęły się w codziennym użyciu. Językoznawcy za
poprawne uznają jedynie formy e-mail i mejl[1]. Zaleca się używanie tej drugiej
formy w piśmie wszędzie, z wyjątkiem najbardziej oficjalnych tekstów[2]. Inne
źródła jako poprawne podają formy e-mail i mail[3].
Rozwój usługi
E-mail został wymyślony w roku 1965. Autorami pomysłu byli:
Louis Pouzin, Glenda Schroeder i Pat Crisman[4][5]. Wówczas jednak usługa ta
służyła jedynie do przesyłania wiadomości pomiędzy użytkownikami tego samego
komputera, a adres poczty elektronicznej jeszcze nie istniał. Usługę polegającą
na przesyłaniu wiadomości tekstowych pomiędzy komputerami wymyślił w roku 1971
Ray Tomlinson, i on również wybrał znak @ do rozdzielania nazwy użytkownika od
nazwy komputera, a później nazwy domeny internetowej.
Na początku do wysyłania e-maili służył protokół
komunikacyjny CPYNET[6][7]. Później wykorzystywano FTP, UUCP i wiele innych
protokołów, a w 1982 roku Jon Postel opracował do tego celu protokół SMTP,
używany do dzisiaj[4].
Innym, ważnym protokołem komunikacyjnym, wykorzystywanym
przy pobieraniu mejli, jest POP3 oraz jego ulepszona wersja IMAP[5].
Standard Multipurpose Internet Mail Extensions (MIME)
opracowano specjalnie z myślą o przesyłaniu poczty elektronicznej. Umożliwia on
dodatkowo dołączanie do maila plików z dowolnymi danymi, w formie tzw.
załącznika. Do kodowania wiadomości tekstowych stosuje się kodowanie
transportowe Quoted-Printable, a do kodowania załączników wykorzystywany jest
uuencode oraz jego ulepszona wersja Base64.
Oprogramowanie
Do obsługi poczty elektronicznej wykorzystuje się
wyspecjalizowane oprogramowanie, uruchomione na stale działających serwerach.
Znane i popularne programy tego typu to np.: Sendmail, Postfix, Exim, MDaemon,
Qmail.
Program służący do redagowania, wysyłania i odbioru mejli to
klient poczty elektronicznej. Popularne programy tego typu to np.:
tekstowe: Elmo,
Gnus, Mutt, Pine,
graficzne: Eudora, Evolution, KMail, Mail,
Microsoft Outlook, Mozilla Thunderbird, Opera, Pegasus Mail, SeaMonkey,
Sylpheed, The Bat!
Obecnie dostawcy usług internetowych powszechnie oferują
dostęp poprzez przeglądarkę internetową WWW – ten sposób dostępu określa się
mianem Webmail.
Przechowywanie danych
Od kwietnia 2009 roku, na podstawie dyrektywy Unii
Europejskiej, dostawcy usług internetowych muszą rejestrować kontakty swoich
klientów w sieci, w tym również mejle, podobnie do billingu.
- korespondencja – wymiana informacji między ludźmi w postaci tekstu na papierze (np. list, pocztówka) lub elektronicznie (np. e-mail, czat, komunikacja)
1.Korespondencja elektroniczna (e-mailowa)
List elektroniczny (nazywany najczęściej e-mailem), mimo że jest dość już rozpowszechnioną formą korespondencji, nie ma w języku polskim dostatecznie wykształconych stylistycznych cech gatunkowych. Oznacza to, że w praktyce forma e-maila nawiązuje do dwóch przeciwstawnych wzorców: bądź do wzorca listu tradycyjnego, bądź do wzorca bezpośredniej (czy telefonicznej1) rozmowy. I – co ciekawe – w tym samym e-mailu znajdujemy najczęściej oba te wzorce: początek e-maila odwzorowuje na ogół rozmowę, zakończenie zaś – list. Takie bowiem formy rozpoczynające, jak Cześć, Dzień dobry, Witam typowe są dla kontaktów twarzą w twarz. Tak mówimy, gdy spotykamy kogoś znajomego. Natomiast formy kończące e-maile w większości przypominają formuły grzecznościowe umieszczane w listach: Pozdrawiam (także młodzieżowe: Pozdro, Pzdr), Serdeczne pozdrowienia, Z wyrazami szacunku, Z poważaniem.Omawiany typ korespondencji charakteryzuje się więc rozchwianiem wzorca, co zdarza się wtedy, gdy jakaś forma komunikacji wchodzi dopiero do użytku, będąc albo formą zapożyczoną z obcej nam kultury (i dostosowuje się do nowych warunków użycia2), albo kształtuje się na gruncie kultury rodzimej. W wypadku e-maili mamy do czynienia raczej z sytuacją pierwszą.
Z racji krótkiej tradycji e-maile stwarzają wiele problemów grzecznościowych.
Przede wszystkim nie do wszystkich, których adresy e-mailowe są nam znane, e-maila wysyłać wypada. Wchodząc na stronę internetową jakiejś firmy, często możemy poznać adresy osób wymienionych z imienia i nazwiska (oraz funkcji). Nie oznacza to jednak, że dostajemy tym sposobem przyzwolenie na korespondowanie z nimi3. Sama nie mogę wyjść ze zdumienia, kiedy przed egzaminem dostaję liczne e-maile od studentów z takimi na przykład pytaniami, jak: w którym pokoju egzaminuję, albo gdzie można dostać moją książkę, bo nie ma jej w księgarni, a w bibliotece wydziałowej wszystkie egzemplarze są wypożyczone...
Jeśli już – po rozważeniu tej kwestii – decydujemy się na wysłanie e-maila, powinniśmy zadbać o jego stronę graficzną. E-mail jest, owszem, szybką formą korespondencji, ale nie oznacza to, że szybko pisaną. Szybko piszący nadawca robi błędy literowe, często ortograficzne, pomija zwykle interpunkcję i polskie znaki diakrytyczne4. Kreuje w ten sposób własny wizerunek osoby zapracowanej, którą czekają wyłącznie wielkie czyny, ale nie wizerunek osoby szanującej partnera komunikacji.
Szanujący partnera nadawca wpisuje przemyślany, aktualny i komunikatywny temat e-maila. Tematy w rodzaju To ja albo Co słychać? nie tylko irytują odbiorcę, ale też nie skłaniają go do przeczytania, jeżeli w skrzynce ma wiele wiadomości. Trudno mu też odszukać wiadomość po jakimś czasie, jeśli nie zapamiętał, kogo z jego korespondentów cechuje takie poczucie humoru.
Jeżeli korespondujemy z kimś stale, to temat trzeba co jakiś czas zmieniać, żeby nie dochodziło do takich paradoksów, o jakich pisze autorka amerykańskiego E-mailowego savoir-vivre’u: „jeśli omawiasz z narzeczonym wybór firmy kateringowej do organizacji wesela, a temat nadal brzmi: <Re: Cieszę się, że Cię poznałem>, najwyższy czas go zaktualizować”5.
Ważną częścią listu elektronicznego jest nagłówek. Nadawcy e-maili na ogół sami nie mają z nim problemów, nie zawsze jednak forma nagłówka „dogadza” adresatowi. Zbyt często bowiem swobodny styl kolokwialny (utożsamiany ze sposobem komunikowania się młodzieży) wprowadzany jest do listów kierowanych do nieznanych osobiście osób lub do osób o wyższej randze pragmatycznej6 albo do instytucji.
Zanim więc wykształcą się na polskim gruncie językowym wzorce stylistyczne tego typu komunikacji, należy ze szczególną starannością dobierać formę nagłówka do osoby adresata. Najbardziej elegancką, a neutralną zarazem formą zwrócenia się do adresata o wyższej randze pragmatycznej (w tym przedstawiciela instytucji) jest forma pochodząca z korespondencji „papierowej”: Szanowny Panie, Szanowna Pani. W ten sposób można rozpocząć e-maila skierowanego zarówno do osoby prywatnej, z którą jesteśmy w relacji na pan, pani, jak i do kogoś, z kim jesteśmy w relacji służbowej. Także do osoby, do której zwracamy się w tej formie po raz pierwszy. Również do grupy osób: Szanowni Państwo. Zawsze możliwe jest – w zależności od przyjętych w danym środowisku zwyczajów oraz od indywidualnego stylu grzecznościowego nadawcy – uzupełnienie tej formy o nazwę stopnia, tytułu, stanowiska adresata, na przykład Szanowny Panie Mecenasie, Szanowna Pani Dyrektor. Albo odwrotnie – dla kogoś, kto odczuwa te formy jako zbyt konserwatywne, albo dany list jest kolejnym listem w tej samej sprawie, możliwe jest użycie form „z półki niżej”: Panie Mecenasie, Pani Dyrektor.
Osoby tej samej rangi, będące ze sobą na ty, mogą kwestię nagłówka traktować bardziej swobodnie, dostosowując jego formę do zwyczajów panujących w danym środowisku7 oraz do stopnia zażyłości łączącej partnerów komunikacji.
Niestosowne jest łączenie form nagłówka typowego dla relacji na ty z formami typowymi dla relacji na pan, pani. Ze zjawiskiem tego rodzaju mamy dziś dosyć często do czynienia. Sama otrzymuję od studentów e-maile rozpoczynające się nagłówkiem: Witam; Witam, Pani Profesor; Witam Panią; Droga Pani Profesor, nawet – rzadko – Pani Małgorzato.
Można zauważyć, że rozpowszechnia się zwyczaj stosowania nagłówka w formie Dzień dobry (z możliwą formą adresatywną, np. Dzień dobry, Panie Doktorze) oraz Witam (z możliwą formą adresatywną jak wyżej lub – rzadziej – z dopełnieniem będącym nazwą adresata: Witam Pana Doktora). Być może nagłówek w formie Dzień dobry stanie się standardem – różnicowałby w pożądany sposób nagłówki korespondencji elektronicznej i tradycyjnej.
Wydawać by się mogło, że nagłówek w formie Witam z teoretycznego punktu widzenia ma mniejszą szansę na upowszechnienie, ponieważ (była już o tym mowa) sygnalizuje relację nierównorzędną między partnerami. Jednak jego duża frekwencja wskazuje na to, że Polakom potrzebna jest – i w piśmie, i w mowie – krótsza (o jedną sylabę w porównaniu z Dzień dobry), więc wygodniejsza forma rozpoczęcia kontaktu. Być może również osobowy charakter formy Witam (1. os. lp – ja witam) pozwala na zademonstrowanie przez mówiącego indywidualizmu, będącego obecnie – jak już wspominałam – szczególnie cenioną wartością.
Godną polecenia formą rozpoczynania listów elektronicznych jest moim zdaniem forma bez nagłówka. Szczególnie w sytuacjach, gdy dany list stanowi kolejną replikę w sekwencji list – odpowiedź, list – odpowiedź, jest to praktyka spotykana dość często. Ale również wtedy, gdy inicjujemy korespondencję, a relacja łącząca nas z odbiorcą nie wymaga bezwględnie użycia formy wyrażającej szacunek, warto wybrać wariant bez nagłówka, by jeszcze bardziej usprawnić komunikację.
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)
